Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Targowiska w Poznaniu: Zimą kupcy zapłacą niższą opłatę targową

Bogna Kisiel
Plac Wielkopolski świeci pustkami
Plac Wielkopolski świeci pustkami Waldemar Wylegalski
Na poznańskich targowiskach mają być utrzymane zróżnicowane stawki opłaty targowej. Kupcy mniej zapłacą w styczniu, lutym oraz marcu. Decyzję podejmą radni na wtorkowej sesji.

- Sytuacja osób handlujących na poznańskich targowiskach nie jest łatwa - twierdzi Krzysztof Janowski, prezes spółki Targowiska, która zarządza rynkami. - W ostatnich dwóch-trzech latach w mieście powstało 38 "Biedronek". Ludzie chodzą na zakupy tam, gdzie jest bliżej. Dlatego zróżnicowanie stawek dziennych opłat targowych w zależności od miesiąca jest wyjściem naprzeciw oczekiwaniom kupców.

Miasto podzielono na dwie strefy. W pierwszej, obejmującej obszar Poznania położony na zachód od Warty (m.in. rynki na pl. Bernardyńskim, pl. Wielkopolskim czy Jeżycki) stawki są nieco wyższe niż na przykład na osiedlowych targowiskach.
Niższe opłaty w jednej i drugiej strefie proponuje się w styczniu, lutym i marcu kiedy z uwagi na aurę handel na targowiskach jest ograniczony.

Jeśli chce się pomóc kupcom, to należałoby o połowę zmniejszyć czynsz

I tak np. na rynku Jeżyckim za metr kwadratowy zajętej powierzchni na stragan czy stół, kupiec, który sprzedaje warzywa czy owoce zapłaci 60 groszy (w drugiej strefie - 56 groszy). Natomiast w pozostałych miesiącach ta opłata wyniesie 85 groszy (w drugiej strefie - 80 groszy).

- To taki kwiatek do kożucha - uważa Katarzyna Ścisłowska, która handluje na targowisku przy ul. Dolna Wilda. - Za dwa stragany, jeśli je rozłożę, płacę dziennie prawie 40 zł. Ale oprócz tego jeszcze miesięczny czynsz, który wynosi 1488 zł. Jeśli chce się pomóc kupcom, to należałoby o połowę zmniejszyć czynsz.

K. Janowski potwierdza, że kupcy, z którymi spółka ma podpisaną stałą umowę, płacą czynsz.

- Natomiast opłata targowa jest podatkiem lokalnym. Muszą ją płacić wszyscy, którzy danego dnia handlują - tłumaczy K. Janowski.

Kupcy z Dolnej Wildy twierdzą, że spółka nie dba o nich, ale pieniądze ściąga.

- Jeżeli handluję przez 20 dni w miesiącu, to razem z czynszem płacę ponad 2,2 tys. zł - skarży się K. Ścisłowska.

W styczniu, lutym czy marcu klienci właściwie nie przychodzą na targowisko z powodu mrozów. Część z nich przejęła też galeria handlowa, która od niedawna funkcjonuje w sąsiedztwie dworca PKP.

- Ale w soboty i niedziele szpilki nie ma gdzie wcisnąć - mówi K. Ścisłowska. - To znaczy, że jesteśmy potrzebni klientom i miastu.

Niedawno spółka Targowiska przejęła od Dębieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej targowisko przy ul. Racjonalizatorów.

- Porozumieliśmy się z kupcami, którzy handlują tutaj na tych samych warunkach finansowych co dotychczas - twierdzi K. Janowski. - Nie było podwyżek.

Z opłaty targowej zwolnione są kiermasze, organizowane lub współorganizowane przez miasto (m.in. Kaziuki, Jarmark Świętojański). Na wniosek spółki do tej grupy dodano Jarmark Wielkanocny i dożynki miejskie. Ostateczną decyzję w tej sprawie oraz opłat targowych podejmą we wtorek radni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Targowiska w Poznaniu: Zimą kupcy zapłacą niższą opłatę targową - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski