Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiepski debiut drużyny mieszanej skoczków

TS
Po raz pierwszy w historii Polacy wystartowali w mieszanym konkursie skoków naraciarskich. Debiut wypadł kiepsko, bo biało-czerwoni w Lillehammer zajęli ostatnie, czternaste miejsce. O tym, że nasza drużyna będzie tylko tłem dla pozostałych ekip wiadomo było już po pierwszym skoku, kiedy to Joanna Szwab praktycznie spadła z progu (68,5 m).

Tylko niewiele lepiej zaprezentowała się Magdalena Pałasz (73 m), co tylko potwierdziło, że przed naszymi zawodniczkami jeszcze bardzo, bardzo dużo pracy. Dużo lepiej wypadli panowie, Maciej Kot (98 m) i Kamil Stoch (88,5 m), choć ten drugi także nie zaliczy swojego skoku do szczególnie udanych. Ostatecznie konkurs wygrała drużyna Japonii przed Austrią i Norwegią.

Wspomniany Stoch zdecydowanie dalej pofrunął podczas kwalifikacji do sobotniego konkursu indywidualnego. Polak wylądował na setnym metrze i był to najdłuższy skok eliminacji. Nasz mistrz świata zajął w nich drugie miejsce, ponieważ wyżej oceniono lot Richarda Freitaga. Siódmy w kwalifikacjach był Jan Ziobro, a Stefan Hula został sklasyfikowany na 31 pozycji.

Dobrze skoczył także Dawid Kubacki, ale on został zdyskwalifikowany za skorzystanie z nieprzepisowego sprzętu. Oprócz wymienionych zawodników w sobotnim konkursie (godz. 16.45) zobaczymy również Kota, Piotra Żyłę oraz Krzysztofa Bieguna, którzy zajmują miejsca w czołowej dziesiątce Pucharu Świata i nie musieli brać udziału w kwalifikacjach.Polacy jednak skakali. Najlepiej z tej trójki wypadł Kot. Słabiej natomiast zaprezentował się Biegun, który nadal pozostaje liderem Pucharu Świata. Panowie będą także skakać w niedzielę.

Już wczoraj natomiast startowały nasze biathlonistki. Sprint, który odbył się w Hochfilzen, dość nieoczekiwanie wygrała Szwajcarka Selina Gasparin. Z Polek najlepiej zaprezentowała się Weronika Nowakowska, która zajęła dziewiąte miejsce. Ta lokata mogłaby być jeszcze wyższa, ale Polka dwukrotnie spudłowała.

Bezbłędna na strzelnicy była za to Krystyna Pałka, tyle tylko, że wolniej biegła i ostatecznie zajęła jedenaste miejsce. W niedzielnym (godz. 11.30) biegu na dochodzenie wystartują także Magdalena Gwizdoń (49 lokata) oraz Monika Hojnisz (56 miejsce). Dzień wcześniej biało-czerwonone wystąpią w biegu sztafetowym (godz. 11.30).

W sobotę, już o godz. 10, o swoje kolejne punkty w Pucharze Świata powalczy także Justyna Kowalczyk. Polka pobiegnie w Lillehammer na 10 km techniką klasyczną. Jest więc szansa na kolejne zwycięstwo. Na niedzielę zaplanowano bieg sztafetowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski