– Kiedy byłem w fotoplastykonie w Warszawie, wraz ze mną zdjęcia oglądała babcia, matka i wnuczka – wspomina Robert Kaźmierczak, dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Urzędu Miasta. – Na pytanie do czego służy to urządzenie, dziewczynce wytłumaczono: teraz chodzi się do kina, kiedyś chodziliśmy do fotoplastykonu.
Urządzenie składa się z kilkudziesięciu stanowisk z wizjerami, przez które można oglądać przesuwające się fotografie. Podobne urządzenie działało w Poznaniu od 1923 r. najpierw na Piekarach, a po wojnie – aż do 2005 r. przy ul. Garncarskiej. Do tego czasu prowadził je Antoni Rut, który odziedziczył fotoplastykon po swojej rodzinie. Teraz, postanowił sprzedać go miastu. Zdecydowano, że fotoplastykon stanie w Arkadii.
Po raz ostatni fotoplastykon zaprezentowano publicznie w 2009 r., podczas Biennale fotografii. Fotoplastykon okazał się największą atrakcją.
– Podobnych urządzeń jest niewiele. Nic więc dziwnego, że stanowią atrakcje turystyczną – stwierdza R. Kaźmierczak.
Miasto prowadzi już rozmowy z Muzeum Narodowym w Warszawie, które posiada wielu zdjęć, wykonanych techniką stereotypową.
Fotoplastykon w Poznaniu. Wybierzecie się?
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?