Z propozycją czasowego ograniczenia możliwości postoju w części centrum i na kilku innych, głównych ulicach miasta wychodzi stowarzyszenie My-Pozananiacy.
Zobacz również:
Poznań z lotu ptaka: Takie jest to nasze miasto! [ZDJĘCIA]
- To może być dobry sposób na ożywienie śródmieścia oraz niegdyś takich ulic handlowych jak Głogowska - wyjaśnia Włodzimierz Nowak, główny pomysłodawca.
Według niego na kilku ulicach takich jak Garbary, Święty Marcin, wspomniana Głogowska, czy też Dąbrowskiego oraz okolice placu Wolności i Starego Rynku powinno się wprowadzić przepis, że parować można najwyżej przez godzinę. Czas ten ma wystarczyć na zrobienie zakupów, czy też załatwienie spraw urzędowych. - Po godzinie pod groźbą dodatkowej kary pieniężnej lub odholowania pojazdu, kierowca by musiał odjechać - wyjaśnia Włodzimierz Nowak. - W ten sposób by zwolniło się miejsce postojowe i kolejna osoba by miała godzinę na pójście do sklepów - mówi.
To ma spowodować większy ruch u handlowców, a tym samym być jednym z elementów ożywienia centrum Poznania, które coraz bardziej zamiera. Tam gdzie jest strefa, trzeba by jeszcze płacić za parkowanie zgodnie z miejskim taryfikatorem. - W sumie nie wszystkie miejsca, by mogły zostać objęte tym systemem, tak by zostawić część dla okolicznych mieszkańców - stwierdza Włodzimierz Nowak. - Jednak nie może być, że niemal wszystkie miejsca postojowe blokowane są przez cały dzień - wyjaśnia.
Dodaje, że podobne rozwiązanie wprowadzono z powodzeniem już w Czarnkowie, Przeźmirowie, a od lutego ma zacząć obowiązywać w Krakowie. Jest też bardzo popularne w wielu krajach Europy. Kierowca za przednią szybą kładzie wówczas kartonowy zegar, a wskazówki ustawia na tej godzinie o której zaparkował.
Zobacz również:
Poznań z lotu ptaka: Takie jest to nasze miasto! [ZDJĘCIA]
O pomyśle rozmawiano między innymi z Ryszardem Grobelnym, prezydentem miasta. Ten stwierdza, że poczeka na szczegółowy plan, który najlepiej wcześniej opracować z miejskim inżynierem ruchu z ZDM.
Jak wyjaśnia Dorota Wesołowska z Zarządu Dróg Miejskich założenie pomysłu jeszcze nie wpłynęły do ZDM, lecz drogowcy chętnie rozważą wszystkie za i przeciw wprowadzeniu takiego rozwiązania.
Włodzimierz Nowak dodaje, że takie rozwiązanie może być dla miasta niekorzystne ze względów finansowych. Więcej wolnych miejsc oznacza mniej samochodów zostawianych na zakazach, a przez to spadnie ilość mandatów. Choć początkowo wpływy mogą wyrównać parkujący za długo.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?