Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany radny rozgrzeszony?

Katarzyna Warszta
Sprawa Ryszarda Piotrowskiego została umorzona przez prokuraturę w Nowym Tomyślu
Sprawa Ryszarda Piotrowskiego została umorzona przez prokuraturę w Nowym Tomyślu Fot. Archiwum
- Jesteśmy zbulwersowani. To kpina z nas i z prawa - zaalarmowali nas mieszkańcy Wojnowic (gm. Opalenica). Ich sołtys i jednocześnie wiceprzewodniczący opalenickiej Rady Miejskiej Ryszard Piotrowski w październiku ubiegłego roku spowodował kolizję drogową.

Świadkowie widzieli, że był pijany. Uciekł z miejsca wypadku. Radnego nie spotkała kara. I to najbardziej bulwersuje ludzi.
Kiedy policja przyjechała na miejsce wypadku, sprawcy nie było.

- Przyjechał po chwili. Funkcjonariusze podali mu alkomat. Okazało się, że miał 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pobrano mu również krew do badań - mówi sierż. Paweł Głódź, rzecznik nowotomyskiej policji.
Policjanci po przesłuchaniu świadków i sprawcy postawili mu dwa zarzuty: spowodowanie kolizji i jazdę po pijanemu.

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu jeszcze raz zbada sprawę radnego
- Do pierwszego zarzutu sprawca się przyznał, do drugiego nie - informuje Głódź.
Sprawa trafiła do nowoto-myskiej prokuratury. Ta, jak się teraz okazało, umorzyła ją.
Piotrowski przyznał się, że w ciągu dnia wypił trzy piwa. Prokuratura powołała biegłego, który na pdostawie jego zeznań ustalił, że w chwili spowodowania kolizji jej sprawca był już trzeźwy. Co ciekawe, zeznania świadków o tym, że w chwili kolizji Piotrowski był pijany i czuć było od niego alkohol, uznano za subiektywne.

Jak się dowiedzieliśmy od nowotomyskich policjantów, Ryszard Piotrowski wrócił na miejsce wypadku po 15-20 minutach, twierdząc, że wypił alkohol w domu, już po spowodowaniu kolizji. Tyle że - jak ustaliliśmy - by mieć 1,6 promila alkoholu, musiałby w tak krótkim czasie wypić 0,5 l wódki.
Wczoraj nie udało nam się zastać Ryszarda Piotrowskiego w domu ani skontaktować się z nim telefonicznie, a numeru komórki nikt w urzędzie gminy, mimo że jest wiceprzewodniczącym rady, nie zna. Z kolei przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Czarnuszko nie chciał się wypowiadać na ten temat, twierdząc, że to prywatna sprawa zastępcy.

Burmistrz Opalenicy Ryszard Napierała przyznał natomiast, że miał informacje o wypadku, ale nie znał dokładnie jego okoliczności. Wiceprzewodniczący zaś poinformował go po jakimś czasie, że sprawa została umorzona i nie trzeba będzie przeprowadzać wyborów uzupełniających (w wypadku skazania straciłby mandat radnego). - Sprawiał przy tym wrażenie zadowolonego - dodał burmistrz, nie kryjąc poirytowania i niesmaku w związku z tą sytuacją.
Jak nas zapewniła rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, jej prokuratorzy jeszcze raz zbadają postępowanie Prokuratury Rejonowej w Nowym Tomyślu i wówczas będzie mogła powiedzieć, czy decyzja o umorzeniu była zasadna. Co więcej w Polsce zmieniły się niedawno przepisy i jak mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej - Prus, nawet jeśli pijany sprawca ucieknie z miejsca kolizji, a poszkodowany nie odniósł obrażeń, to nawet ta ucieczka ujdzie mu na sucho!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski