Poznaniacy mocno zawiedli w świąteczną sobotę, szczególnie w drugiej odsłonie. Ubiegłotygodniowa porażka z Katowicami 0:1, wcale nie wskazywała na to, że zieloni są w gorszej formie. Tam pozna-niacy wypracowali sobie kilka sytuacji podbramkowych, ale zabrakło im skuteczności i trochę szczęścia. Tym razem w boju ze Zniczem udane akcje ofensywne Warty można było policzyć na palcach jednej ręki.
W pierwszej części meczu poznaniacy zagrali zbyt asekuracyjnie i zupełnie nie potrafili przedostać się pod pole karne pruszkowian. Co prawda dwa czy trzy razy piłka została dośrodkowana przed bramkę Znicza, ale nie było tam żadnego z graczy zielonych. Rywale w pierwszych 45 minutach skupili się na przerywaniu akcji Warty w środku boiska i trudno było w ogóle przypuszczać, że do stolicy Wielkopolski przyjechał lider I ligi.
Krótko po rozpoczęciu drugiej połowy katastrofalny w skutkach błąd popełnił Bartosz Hinc, który zamiast do Łukasza Radlińskiego, podał piłkę do napastnika Znicza Tomasza Feliksiaka. Ten ostatni skrupulatnie skorzystał z prezentu i dał prowadzenie swojej drużynie. Po stracie gola trener Baniak dokonał dwóch zmian i na boisku pojawili się Sergio Batata i Marcin Wojciechowski (zmienił kontuzjowanego Tomasza Magdziarza). Niewiele to zmieniło w grze zielonych, którzy w 65. minucie stracili drugą bramkę.
- Pierwszego gola strzeliliśmy sobie sami. Nie rozumiem zachowania Bartosza Hinca. Po stracie gola musieliśmy się odkryć i zaatakować, czego konsekwencją była druga bramka dla gości. Oprócz porażki, martwi mnie kontuzja Tomasza Magdziarza, który nie zagra co najmniej przez kilka tygodni. Zmiany, których dokonałem w drugiej połowie, nic nie wniosły do naszej gry. Jestem bardzo niezadowolony, bo zawsze, gdy mamy szansę odskoczyć od strefy spadkowej na większą odległość, sami stwarzamy sobie problemy i przegrywamy spotkania, w których można było zdobyć jakieś punkty - powiedział trener Warty Bogusław Baniak.
Widać więc, że ekipę zielonych dopadła wiosenna zadyszka. Oby tylko ta zadyszka nie przerodziła się w dłuższy kryzys. Bo Warta nadal bardzo mocno potrzebuje punktów i ciągle musi walczyć o utrzymanie w I lidze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?