Prezydent wskazuje, że poza nowym Stadionem Miejskim, obiektami AWF, stan pozostałych, tych przy ul. Pułaskiego czy na Golęcinie jest zły, a stadion im. Szyca to kompletna ruina.
1 listopada miasto przejęło od policji Golęcin. Bez pieniędzy i odpowiedniego zarządcy znajdujące się tutaj obiekty będą stały puste.
Zobacz:
Golęcin w Poznaniu oficjalnie miejski dzięki darowiźnie wojewody
Władze Poznania szukają gospodarza, który byłby w stanie zarządzać tym terenem. W magistracie doszło do spotkania Grobelnego, prezesa AZS-u Poznań Tomasza Szpondera, przedstawicieli POSiR (administruje obiektem ze strony miasta) w sprawie przyszłości Golęcina. - Wstępnie wyraziliśmy zainteresowanie pomysłem zarządzania Golęcinem. Koncepcja jednego administratora jest słuszna - podkreśla T. Szponder. - Konkretów jeszcze brak, ale rozmowy na pewno będą kontynuowane.
R. Grobelny potwierdza, że zrodził się pomysł przeniesienia AZS z ul. Pułaskiego na Golęcin. Na opuszczonym przez związek terenie powstałyby budynki mieszkalne plus usługi. Pieniądze ze sprzedaży tej nieruchomości sfinansowałyby urządzenie Golęcina.
W przygotowywanym przez MPU projekcie zmian studium zagospodarowania już znalazł się zapis o zmianie przeznaczenia terenu przy ul. Pułaskiego.
- Z jednej strony żal, że ten teren miałby stracić funkcję sportową - przyznaje Łukasz Mikuła, radny Platformy i szef komisji polityki przestrzennej. - Z drugiej, gdyby na Golęcinie miał powstać ośrodek na wysokim poziomie, to warto rozważyć tę propozycję. Jednak musimy wiedzieć, w jaki sposób przekształcenie gruntów przy ul. Pułaskiego miałoby sfinansować Golęcin. A takiej informacji, przynajmniej na razie, nie mamy.
Radny Platformy chciałby mieć pewność, że pieniądze uzyskane z inwestycji przy ul. Pułaskiego zostaną przeznaczone na Golęcin, a nie inny cel.
- Ważna jest też opinia AZS, której nie znamy - zaznacza Ł. Mikuła.
T. Szponder zapewnia, że klub myśli o modernizacji i powiększeniu istniejącej bazy sportowej na Golęcinie. Przy ewentualnych inwestycjach połowa pieniędzy może pochodzić z ministerstwa sportu, resztę musiałoby dołożyć miasto.
Zobacz:
Golęcin w Poznaniu oficjalnie miejski dzięki darowiźnie wojewody
- Dla nas ważne pytanie brzmi: skąd brać pieniądze na sekcje, które nigdy nie będą dochodowe? - dodaje T. Szponder. - Mamy znakomitych lekkoatletów, szkolimy dzieci i młodzież, ale ta dyscyplina nigdy komercyjną nie będzie. Dlatego z pieniędzy sekcji, które będą mogły zarabiać, chcielibyśmy wspierać pozostałe.
Poznań potrzebuje także nowej hali widowiskowo-sportowej z prawdziwego zdarzenia. AZS ma gotowy projekt (współfinansowany przez miasto) takiego obiektu, który miał stanąć przy ul. Pułaskiego. Jednak ze względu na budowę stadionu przy Bułgarskiej na Euro 21012 pomysł nie został sfinalizowany.
- Przy pewnych modyfikacjach taka hala mogłaby zostać zbudowana właśnie na Golę-cinie. Jednak o tej inwestycji zdecyduje miasto - dodaje Tomasz Szponder. I zaznacza, że to właśnie magistrat musi wybrać: czy budować obiekt na kilkanaście tysięcy widzów, czy na kilka (a taka miała być hala przy Pułaskiego).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
