Stary Browar to coś więcej niż tylko sklepy [ZDJĘCIA]

Zobacz także:

Stary Browar ma już 10 lat. Pamiętacie, jak go budowali? [ZDJĘCIA]

Dziś mija 10 lat od momentu otwarcia Starego Browaru. Od tamtej pory to miejsce odwiedziły miliony osób. W czym tkwi jego urok, który przyciąga nie tylko klientów sklepów, ale i turystów z całego świata?
Wojciech Mania: - To chyba jedyne centrum handlowe, po którym oprowadza się wycieczki. W 2011 roku Browar zdobył certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej, rok wcześniej otrzymała go łódzka Manufaktura. To wyjątkowe miejsca komercyjne w Polsce, które łączą w sobie tradycję z nowoczesnością i handel z kulturą.

Na czym dokładnie polega ten mariaż?
Wojciech Mania: - W Starym Browarze obserwujemy wiele elementów pochodzących z pierwotnego browaru Huggerów. Oprócz fragmentów murów są to stare ceramiczne kapsle od piwa wtopione w cegły, elementy starych rowerów przekształcone w rzeźby czy rozmaite tabliczki i znaki. To przede wszystkim architektura, która buduje klimat i tworzy dialog z historią tego XIX-wiecznego miejsca. Przykład? Oryginalne fragmenty murów w części, w której znajduje się hotel Blow Up Hall 50 50. W nowej części budynku, czyli Pasażu, wprawdzie nie występują już te relikty przeszłości, ale nadal swoim charakterem nawiązuje ona do klimatu całości.

Stary Browar najciekawszą galerią w Polsce [ZDJĘCIA]

To dlatego ludzie chcą odwiedzać to miejsce?
Wojciech Mania: - Współcześni turyści są bardzo wymagający. Szukają właśnie takich smaczków, jakiejś autentyczności. Co tu dużo mówić, Stary Browar to słynny obiekt, który jest unikalny i potrafi zaskoczyć. Doszło nawet do tego, że wycieczki szkolne domagają się od swoich przewodników, by był on obecny w programie obok ratusza czy katedry. Sam nie jestem wielkim fanem centrów handlowych, ale moim zdaniem faktycznie warto przynajmniej raz samemu go odwiedzić i przyprowadzić tutaj kogoś spoza Poznania. Szczególnie, że pretekstem ku temu nie muszą być zakupy, a wystawa lub spektakl.

Co to oznacza? Czy Stary Browar jest wzorem dla innych tego typu obiektów?
Wojciech Mania: - Według mnie inne poznańskie centra handlowe, takie jak Malta czy najnowsze Poznań City Center aspirują do tego poziomu, jednak do tej pory go nie osiągnęły. Browar wyróżnia się pod każdym względem, także jakością architektoniczną - i to zarówno pod względem projektu, jak i wykonawstwa, nie wspominając już o bogatej ofercie kulturalnej. Sama postać Grażyny Kulczyk kojarzy mi się z takimi nazwiskami jak Hipolit Cegielski czy Edward Raczyński. To ludzie, którzy przez sobie współczesnych byli krytykowani, jednak dziś widzimy, że ich wkład w rozwój Poznania jest nie do przecenienia. Trudno zaprzeczyć temu, że silna osobowość założycielki i fundatorki Starego Browaru na zawsze zmieniła tę część miasta, wprowadzając obiekt, który faktycznie robi wrażenie i przyciąga ludzi.

Czyli Pana zdaniem, mimo początkowej fali krytyki, raczej uatrakcyjnił niż zaszkodził miastu?
Wojciech Mania: - Pamiętam, że w latach 90. Półwiejska była ulicą, której raczej się unikało. Od czasu powstania Browaru to jeden z najbardziej popularnych deptaków w mieście. W 2006 roku miesięcznik "Murator" umieścił go na liście 20 ikon polskiej architektury po 1989 roku, obok takich obiektów jak Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego czy Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie. Bilans zysków i strat dla miasta jest zatem zdecydowanie dodatni.