Polacy i Białorusini uczczą Czesława Niemena

Gotowy jest już plan remontu, bliskie zakończenia są też trwające od kilku lat negocjacje z władzami białoruskimi. Do wsparcia projektu przyczynili się poznańscy fani Niemena.

- Wszystko jest już z grubsza ustalone. Czekamy na wyznaczenie daty podpisania umowy z merem miasta - mówi jeden z inicjatorów stworzenia muzeum Stanisław Cejrowski.

W sprawę zaangażowało się też polskie ministerstwo, które na wniosek podlaskiego posła PO Roberta Tyszkiewicza objęło patronat nad projektem.

- Grono muzyków i przyjaciół Czesława Niemena zwróciło się do mnie, aby pomóc zrealizować projekt muzeum w Starych Wasiliszkach, z uwagi na to, że jako poseł zajmuję się Białorusią - mówi Tyszkiewicz. I dodaje, że udało się uzyskać nie tylko patronat resortu. Sprawa muzeum została bowiem skierowana do działającej przy resorcie Polsko-Białoruskiej Komisji ds. Dziedzictwa Kulturalnego. - To oznacza, że wszystkie sprawy, które trzeba załatwić, by uruchomić tę placówkę, będą teraz omawiane między ministerstwami kultury obu krajów - tłumaczy Tyszkiewicz.

To postęp, bo do tej pory negocjowaniem z Białorusinami zajmowali się nieformalnie przyjaciele Niemena.

- Zważywszy na nie najlepsze kontakty między naszymi krajami i tak udało nam się sporo - mówi prezes Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego Krzysztof Sadowski. - Białorusini uważają Niemena za swojego artystę, swój brylant. Są ambitni i nie życzą sobie żadnej pomocy, a tym bardziej finansowej przy remoncie domu, w którym ma powstać muzeum Niemena. Rozumieją, że jego utworzenie to także szansa na ożywienie turystyki do ich kraju. Jedyną rzeczą, jaką możemy dostarczać, są pamiątki związane z Niemenem, które aktualnie zbieramy razem z Małgorzatą Niemen - zapewnia Krzysztof Sadowski.

Zorganizowany 16 lutego tego roku w poznańskiej Auli UAM koncert "Czy go jeszcze pamiętasz?" przyniósł 10 tys. zł. Na przełomie kwietnia i maja organizator koncertu Krzysztof Wodniczak oraz kronikarz życia Niemena Tadeusz Skliński udadzą się do Starych Wasiliszek i przekażą pieniądze proboszczowi tamtejszej parafii księdzu Andrzejowi Dragule.