18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory szefa PO w Wielkopolsce rozpoczęte! [ZDJĘCIA]

Paulina Jęczmionka, KAEF
Wybory szefa PO w Wielkopolsce
Wybory szefa PO w Wielkopolsce Grzegorz Dembiński
Wybory szefa PO w Wielkopolsce rozpoczęte! Członkowie partii na terenie MTP w Poznaniu wybierają swojego przewodniczącego na najbliższe lata. O fotel szefa wielkopolskiej Platformy walczą Waldy Dzikowski, były szef PO w regionie i Rafał Grupiński, obecny szef PO. Głosowanie rozpoczęło się około godz. 13.20. Co dzieje się teraz? Zobaczcie sami!

W zjeździe regionalnym Platformy uczestniczy 453 delegatów. Nastroje raczej im dopisują. Zwolennicy Rafała Grupińskiego nadal przekonują, że Grupiński ma wygraną w kieszeni. Mimo że uchodzi za człowieka Grzegorza Schetyny, który w sobotę przegrał wybory władz PO na Dolnym Śląsku z Jackiem Protasiewiczem.

Zobacz koniecznie:

Grupiński szefem Platformy w Wielkopolsce! Wielka porażka Dzikowskiego!

- Nastroje są dobre. Większość osób wie, na kogo zagłosuje - mówił tuż przed rozpoczęciem zjazdu Filip Kaczmarek, europoseł i szef poznańskiej PO. - Nie sądzę, by wczorajsze wybory na Dolnym Śląsku miały wpływ na dzisiejsze wybory w Wielkopolsce. Bo jaki wpływ na działalność Platformy np. w Złotowie ma porażka Grzegorza Schetyny na Dolnym Śląsku? Ja zagłosuję za Rafałem Grupińskim. Sądzę, że wygra wyraźnie.

Na swoją wygraną nadzieję ma również Waldy Dzikowski. Jego wygrana Jacka Protasiewicza na Dolnym Śląsku ucieszyła.

- Nastrój mam dobry, wierzę, że wygram, po to startuję - mówi Waldy Dzikowski. - Porażka Grzegorza Schetyny jeszcze bardziej mnie zmobilizowała, bo oficjalnie wspierałem Jacka Protasiewicza. To raczej nie przełoży się w zdecydowanym stopniu na nasze wybory. Ale są tu ludzie, którzy się znają na polityce.

Podczas zjazdu Rafał Grupiński, szef wielkopolskiej PO, podsumował ostatnie trzy lata swojej kadencji. Wyliczał m.in. że obecnie w wielkopolskiej PO jest 2730 członków, a więc mniej więcej tyle, ile na początku kadencji. Przewodniczący przyznał, że z powodu centralnej weryfikacji liczba wielkopolskich działaczy się zmniejszyła, ale jednocześnie do partii przystąpiło 955 nowych osób od czerwca 2010 r.

- Wielkopolska jest bardzo dużym regionem, dlatego szef musi pracować nie tylko w Poznaniu, ale w terenie. Od początku swojej kadencji przywiązywałem dużą wagę do tego - mówił Rafał Grupiński. - Dlatego odbyłem ponad 130 spotkań ze strukturami. Mamy 144 koła, czyli przybyło ich nam 20 w ciągu trzech lat, m.in. w Pyzdrach, Witkowie, Wronkach, Obrzycku.

Zobacz koniecznie:

Grupiński szefem Platformy w Wielkopolsce! Wielka porażka Dzikowskiego!

Rafał Grupiński podkreślał, że podczas licznych spotkań ze strukturami w regionie zawsze pojawiało się wiele spraw i problemów do rozwiązania. - Starałem się w myśl waszych postulatów, wspierać oczekiwania - mówił Grupiński. - Stąd szybkie interwencje i starania np. w sprawie sfinansowania nowego gmachu Biblioteki Raczyńskich, wielki bój wspólnie z innymi parlamentarzystami o sfinansowanie budowy drogi S11, dokończenie procesu dochodzenia do budowania S5. Zdobyliśmy również pieniądze m.in. na budowę sieci wodociągowo-kanalizacyjnej we Wronkach, by mógł rozbudowywać się Samsung i tworzyć miejsca pracy. Ale przykładem szybkiego działania może też być zdobycie pomocy finansowej na uratowanie bazyliki w Świętej Górze, gdy przeszła tamtędy trąba powietrzna. Długo by można wymieniać nasze starania. Na pewno te trzy lata nie zostały zmarnowane - podsumował Grupiński.

Później delegaci zgłaszali swoich kandydatów na szefa wielkopolskiej PO. Zaskoczenia nie było. Filip Kaczmarek zgłosił Rafała Grupińskiego. Podkreślał, że Grupiński to Wielkopolanin i "platformers" z krwi i kości. Do tego jest świetnym politykiem, menadżerem i mediatorem. Kaczmarek wspomniał też, wywołując na sali śmiech, że jego babcia poznała dziadka Grupińskiego w 1924 r.

Zobacz koniecznie:

Grupiński szefem Platformy w Wielkopolsce! Wielka porażka Dzikowskiego!

Waldego Dzikowskiego zgłosił z kolei senator Piotr Gruszczyński. Ten podkreślał, że Dzikowski jest z Platformą od początku, bo ją tworzyć. Wskazywał, że poseł jest najbardziej rozpoznawalnym politykiem PO w powiecie poznańskim, ma na swoim koncie wiele wyborczych sukcesów i Platforma powinna z ich potencjału skorzystać. Gruszczyński nawiązał do wypowiedzi Kaczmarka, mówiąc, że jego babcia nie znała dziadka Dzikowskiego, ale to przecież nie ma żadnego znaczenia.

Później dwaj kandydaci na szefa regionu - Waldy Dzikowski i Rafał Grupiński - w dość długich wystąpieniach przekonywali, dlaczego należy na nich głosować. Rafał Grupiński przekonywał m.in. że to dzięki pracowitości wielkopolskiej Platformy i wygrywanych przez PO w regionie wyborów, premier mianował go szefem klubu parlamentarnego PO. Podkreślał, że pojawiły się wtedy wątpliwości, czy jako szef klubu będzie miał czas na pracę w terenie. Ale, jak mówił, ponad 130 wizyt przez trzy latach jest dowodem. Podkreślał, że wcześniej - za Dzikowskiego - tych wizyt brakowało.

- Przed nami niezwykle ważne trzy lata – lata maratonu, czteropaku wyborczego – mówił Rafał Grupiński. - Tu będzie potrzebna Platforma w dobrej kondycji, w pełnym zaangażowaniu. Ale teraz punktem wyjścia jest to, że teraz jesteśmy słabsi raz słabsi. Jesteśmy partią władzy, która się zużyła, wyborcy cofnęli się do poczekalni. PO potrzebuje nowego otwarcia. Bo jesteśmy odpowiedzialni za Polskę i nie możemy zmarnować tego, co dotąd wnieśliśmy. Sondaże nie mogą nikogo dzisiaj zadowolić. Jeśli dzisiaj mądrze wybierzemy, będziemy w stanie dać sygnał do powrotu na pozycję lidera w kraju. Stąd - z Wielkopolski. Byliśmy najlepsi, mamy patent na skuteczność, jesteśmy dobrymi, skutecznymi politykami PO.

Rafał Grupiński apelował do delegatów, by nie dzielili Platformy. Twierdził, że PO nie jest podzielona, nie dzieli się na ludzi tego, czy innego człowieka.

Zobacz koniecznie:

Grupiński szefem Platformy w Wielkopolsce! Wielka porażka Dzikowskiego!

O jedności mówił też w swym wystąpieniu Waldy Dzikowski. Wyliczając swoje dokonania od czasów powstawania Platformy, podkreślał, że nie może teraz, gdy poparcie w sondażach spada, stać z boku. W swym wystąpieniu często zwracał się bezpośrednio do Rafała Grupińskiego.

- Są dwie rzeczy, które ostatecznie przekonały mnie do startu - mówił Waldy Dzikowski. - Zostałem przekonany przez Rafała. Rafał powiedział, że jestem najlepszym kandydatem PO na prezydenta Poznania. A przecież Grobelny to pierwsza liga. Jeżeli najlepszy ma zostać wystawiony, to poczułem się silny. Bo Rafał uznał mnie za lidera. Tak jak lider zostaje premierem. Drugim powodem mojego startu jest to, że w 2011 r. dostałem trzecie miejsce na liście. A zawsze byłem liderem. I nigdy nie wiedziałem, ile we mnie PO, ile mnie. Rafał mi pomógł, dał mi trzecie miejsce. I wygrałem te wybory, mając 15 tys. głosów więcej niż mój drogi kolega, przyjaciel polityczny Rafał. Ale mówiłem wtedy, że ta rywalizacja będzie nas kosztować jeden mandat, bo trochę się znam. I się nie pomyliłem.

Zobacz koniecznie:

Grupiński szefem Platformy w Wielkopolsce! Wielka porażka Dzikowskiego!

Waldy Dzikowski podkreślał, że pierwszym testem dla PO będą wybory do Parlamentu Europejskiego. I dlatego PO musi je wygrać. Dlatego musi być jednością. Zapewniał, że jeśli wygra, nie będzie żadnych podziałów, scali partię.

Po ich wystąpieniach delegaci mogli zadawać pytania. I tu pojawiły się zgrzyty. Na mównicę wyszedł senator Marek Ziółkowski, który chciał odczytać list od parlamentarzystów, a potem zadać pytanie. Tyle, że nie podobało mu się to, iż ma na pytanie tylko minutę. Dyskutował o tym z przewodniczącym zjazdu - Adamem Szejnfeldem. Jego zdanie podzieliła również Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

- Skoro przewodniczący czuje się niekomfortowo, przerywając nam po minucie, to może niech tego nie robi? Będzie szczęśliwszy - mówiła Kozłowska-Rajewicz.

Piotr Gruszczyński, senator i zwolennik Dzikowskiego, złożył wniosek o tym, by czas na pytania wydłużyć. Ale wtedy na mównicę wszedł Tomasz Bugajski, mówiąc, że nie zmienia się zasad w trakcie gry. I wtedy Gruszczyński swój wniosek wycofał.

Podczas dyskusji delegaci nie szczędzili obu kandydatom słów krytyki. Senator Marek Ziółkowski zarzucał Rafałowi Grupińskiemu podzielenie partii.
- Wprowadzanie jednobarwnego zarządu, i wycinanie reszty nie jest dobrą metodą na rządzenie partią - mówił Ziółkowski. - Drogi Rafale, kiedy wycięto w PO ludzi z zarządu, straciliśmy wielu innych, dobrych ludzi, którzy postanowili odejść. Tak nie buduje się jedności.

Z kolei przeciwnicy Waldego Dzikowskiego zarzucali mu, że nie bywał w regionie.
- Trzy lata temu podczas zjazdu mówiłem, że pana, panie Dzikowski, nie znam - mówił Bogusław Białek z Kalisza. - I teraz znów powtarzam: ja pana nie znam. Nie było pana u nas nigdy.

Zobacz koniecznie:

Grupiński szefem Platformy w Wielkopolsce! Wielka porażka Dzikowskiego!

A Rafał Żelanowski, szef klubu PO w sejmiku województwa, dodawał: - Waldy, sorry, ale nigdy nie widziałem cię na sesji ani posiedzeniu klubu sejmiku. Nie mam do ciebie żadnych osobistych urazów, ale Grupiński jest z nami w stałym kontakcie. Pokazywanie się w samorządzie, w terenie, gdy potrzebne jest wsparcie, jest niesamowicie istotne. Nie zastąpi go żadne połączenie on-line.

Około godziny 13.20 rozpoczęło się głosowanie.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski