Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek unika decyzji personalnych

Tomasz Cylka
Obecna kadencja marszałka Marka Woźniaka stoi pod znakiem ostrożnych decyzji personalnych, a czasami nawet ich braku.

I tak gospodarz województwa w spokoju pozwolił dobić do emerytury Zdzisławowi Sawali, dyrektorowi Wojewódzkiego Urzędu Pracy, który przed sądem chorował na serce, ale cudownie ozdrawiał na mecze piłkarskie Lecha. Dyrektor na dniach zakończy pracę i pewnie podwładni wyprawią mu huczne pożegnanie. W końcu przepracował w WUP dziesięć lat i przejdzie do historii tej instytucji. Był jej założycielem i pewnie jego portret zawiśnie na ścianach. Za parę lat nikt już nie będzie pamiętał, że przez kilka tygodni kierował poważnym urzędem z... aresztu.

Marszałek pozwolił też na dodatkowy rok pracy dyrektorowi Teatru Wielkiego Sławomirowi Pietrasowi. Skonfliktowany z załogą szef powinien pożegnać się z operą już rok temu, ale marszałkowi zabrakło odwagi. Teatr może ostatni rok uznać za stracony, bo trudno wymagać od podwładnych stuprocentowego zaangażowania, kiedy nie wiadomo, jak długo ich dyrektor będzie jeszcze dyrektorem.

Teraz marszałek bierze pełną odpowiedzialność za swoich zastępców, którzy według IPN mieli współpracować ze służbami PRL. Marek Woźniak ma 50 procent szans, że jego obecna decyzja jest właściwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski