Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fatalna skuteczność zielonych

Jacek Pałuba
Paweł Iwanicki i jego koledzy byli nieskuteczni w Jaworznie i Warta przegrała z GKS Katowice 0:1
Paweł Iwanicki i jego koledzy byli nieskuteczni w Jaworznie i Warta przegrała z GKS Katowice 0:1 R. Królak
Piłkarzom poznańskiej Warty nie udało się zachować statusu niepokonanej drużyny w rundzie wiosennej. Zieloni przegrali na boisku w Jaworznie z GKS Katowice 0:1 (0:1). Gdyby tylko zawodnicy trenera Bogusława Baniaka byli skuteczniejsi, wtedy zapewne nie straciliby wszystkich punktów w tej potyczce.

Poznaniacy od początku meczu zaatakowali rywali i dość często dochodziło do groźnych sytuacji pod bramką Jacka Gorczycy. Już w 5. minucie z linii pola karnego strzelał Tomasz Magdziarz (po akcji Marcina Klatta), ale piłka poszybowała obok słupka. Potem szczęścia próbowali także Filip Burkhardt, Paweł Iwanicki i ponownie Magdziarz. Niestety, za każdym razem piłka nie znalazła drogi do katowickiej siatki.

Po dwudziestu minutach do głosu doszli zawodnicy GKS. Teraz to katowiczanie przeprowadzili kilka udanych akcji, ale podobnie jak gracze trenera Bogusława Baniaka, nie potrafili pokonać Łukasza Radlińskiego. Niestety, w 35. minucie nieszczęście przytrafiło się jednak zielonym. Chwilę wcześniej Pawłowi Iwanickiemu nie udało się pokonać bramkarza GKS i rywale przeprowadzili szybki kontratak. Piotr Plewnia miał sporo miejsca i strzelił mocno tuż przy słupku. Radliński nie był w stanie obronić tej piłki.

Warciarze od razu chcieli odrobić straty, jednak to przeciwnicy mieli tego dnia więcej szczęścia, bo tuż przed końcem pierwszej połowy wybili piłkę z linii bramkowej. Po przerwie trener zielonych szukał sposobu, aby zdobyć przynajmniej jednego gola. Na boisku najpierw pojawił Krzysztof Sikora, potem Sergio Batata i w końcu nawet Goran Antelj, który dotarł do Poznania dwa dni wcześniej.

Nic to jednak nie zmieniło w poczynaniach ekipy trenera Baniaka. Zieloni nadal byli nieskuteczni i mimo sporej przewagi, nie potrafili zdobyć choćby wyrównującej bramki. Co prawda w 73. minucie do siatki trafił Batata, jednak arbiter z Radomia nie uznał gola, twierdząc, że Marcin Klatt wcześniej sfaulował bramkarza GKS.

- Nie da się zremisować meczu, jeśli nie wykorzystuje się dogodnych sytuacji podbramkowych. Właściwie jedną akcją gospodarze wygrali to spotkanie. Po przerwie postawiłem na atak, jednak obrona GKS grała bardzo uważnie. Liczy się to, co w siatce, a wrażenia artystyczne ważne są w łyżwiarstwie figurowym, a nie w piłce nożnej. Szkoda, że stadion był pusty, bo to naprawdę dramat grać bez kibiców - powiedział po meczu w Jaworznie szkoleniowiec Warty Bogusław Baniak.

Po tej porażce poznaniacy nadal są blisko strefy barażowej i ich przewaga nad następnymi zespołami jest niewielka. Walka o pozostanie w I lidze trwać więc będzie do ostatniej kolejki. A za tydzień w Poznaniu - Znicz Pruszków.

GKS Katowice - Warta Poznań 1:0 (1:0)
Bramka:
1:0 - Piotr Plewnia (35).
GKS: Gorczyca - Krysiński, Kamiński, Napierała, MielnikI - Nowak (77. Hołota), Wijas, GoncerzI (62. Górski), Iwan, Plewnia - MikulenasI (62 Kaliciak).
Warta: Radliński - Ignasiński, Bł. Jankowski, Strugarek, Otuszewski - T. Bekas (62. BatataI), Hinc (81. Antelj) - Magdziarz, F. Burkhardt, Iwanicki (46. Sikora) - KlattI.
Sędziował: Łukasz Śmietanka (Radom).
Widzów: mecz bez publiczności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski