Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobili dyrektora ośrodka w Antoniewie

Arkadiusz Dembiński
Policji wciąż nie udało się zatrzymać pięciu mężczyzn, którzy w ubiegły weekend chcieli najpewniej odbić swojego kolegę, przebywającego w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Antoniewie pod Wągrowcem.

- Z grupą młodych mężczyzn przyjechały także dwie kobiety. Jedna z nich jest matką tego chłopca, druga podawała się za jego ciotkę. Potem okazało się, że to nieprawda - wyjaśnia Iwona Grzegorzewska, dyrektor ośrodka. - Dyżur miał mój zastępca oraz psycholog. Tego popołudnia nie było mnie w placówce.

Zgodnie z regulaminem odwiedzin wszyscy, którzy wchodzą na teren ośrodka, by spotkać się z którymś z osadzonych, muszą zostać wylegitymowani. Z racji tego, że wstęp na teren ośrodka jest wolny, w bramie wjazdowej zostały umieszczone potężne kraty, jednak wejście cały czas jest otwarte. Legitymowanie odbywa się już w pomieszczeniach świetlicy, tam też trafiła grupa.

- W pewnym momencie zostałem poproszony o zejście do świetlicy, gdzie był już psycholog. Usłyszałem, że mężczyźni klęli i wulgarnie do niego się odzywali. Gdy poprosiłem ich o okazanie dowodów tożsamości, zaczęła się szarpanina - wyjaśnia Maciej Durecki, zastępca dyrektora, który tego dnia pełnił dyżur w tej placówce.

Młodzi ludzi wymachiwali rękoma, chcąc uderzyć dyrektora. Ciągnęli go za koszulę, a jeden z nich uderzył go w twarz. Z pomocą dyrektorowi przyszli wychowankowie ośrodka, którzy odciągnęli napastników. Ci wychodząc odgrażali, że wrócą.

- Po zajściu zadzwonili jeszcze i stwierdzili, że wrócą niebawem, ale nie w pięć osób, tylko w sześćdziesiąt. Wcześniej także odbieraliśmy różne wulgarne telefony z pogróżkami - przyznaje pani dyrektor.

Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Antoniewie, choć przez lokalną społeczność czasem nazywany jest poprawczakiem, rzeczywiście nim nie jest. - Nie trafiają tu tylko młodzi ludzie, który popełnili przestępstwa. Część z tych, którzy obecnie przebywają w ośrodku, są tu, bo nie realizowali obowiązku szkolnego - przyznaje dyrektor.

Firma ochroniarska w placówce
Po zajściu wicestarosta wągrowiecki Tomasz Kranc, któremu podlega ośrodek, zwołał specjalny sztab.

Jego zadaniem było zaproponowanie zmian, jakie muszą zajść w placówce, aby w przyszłości nie powtórzyły się podobne sytuacje. Jednym z pomysłów jest wynajęcie firmy ochroniarskiej, która miałaby pilnować porządku w antoniewskim ośrodku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski