Amazon w Poznaniu. Ale nie tylko on będzie zatrudniał!

Tajemnica poliszynela
W oficjalnej wypowiedzi nikt nie chce na razie potwierdzić, że Amazon przeniesie swoje centra logistyczne z Niemiec do Polski i Czech. Zamiary firmy od kilku dni nie są jednak tajemnicą. W naszym kraju już w 2014 roku mają działać trzy takie oddziały: dwa we Wrocławiu i jeden w Sadach. W każdym z nich zatrudnienie ma znaleźć ok. 2 tys. pracowników.

- W ostatnich latach nie przypominam sobie tak dużej rekrutacji. Dla firmy jest to też pewien rodzaj reklamy - mówi Małgorzata Sacewicz-Górska z agencji zatrudnienia ManpowerGroup, badającej również rynek pracy.

Wszystko będzie jasne w poniedziałek. Na ten dzień wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński zwołał konferencję prasową "na temat nowej, amerykańskiej inwestycji w Polsce". Tymczasem w Wielkopolsce bezrobocie zmniejsza się nie tylko za sprawą zagranicznych firm.

Przybywa ofert pracy
- W tym roku spółka zatrudniła do 30 września 600 osób. Do końca 2013 roku zatrudnionych zostanie jeszcze 150 pracowników, a plany na 2014 rok dotyczą rekrutacji 350 osób - mówi o sytuacji w Inter Groclin Auto Jerzy Pięta.

Groclin to przykład polskiej firmy, która po kryzysie podnosi się z kolan. Rodzinny biznes Drzymałów związany był z branżą motoryzacyjną. W trakcie kryzysu o Groclinie mówiło się głównie w kontekście zwolnień. Teraz firma na powrót zatrudnia w wielkopolskich fabrykach położonych w Grodzisku i Karpicku pod Wolsztynem.

Wzrost zatrudnienia nie wynika tylko z uruchomienia w grodziskiej fabryce nowej dla Groclinu produkcji wiązek kabli. Spółka podpisała kontrakt na dostawę tapicerki samochodowej dla Nissana. Jego wartość to 104 mln euro.

- Od początku stycznia do końca sierpnia 2013 roku do Powiatowych Urzędów Pracy w całej Wielkopolsce wpłynęło 48,5 tys. ofert pracy, a więc o 11,3 procent więcej niż w tym czasie w ubiegłym roku - mówi Bernadeta Ignasiak z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Poznaniu.

Na koniec września w Wielkopolsce zarejestrowanych było ponad 141,8 tys. bezrobotnych, czyli o ok. 660 osób mniej, niż sierpniu. - To pozytywne, bo każdego roku od września bezrobocie zaczyna rosnąć aż do marca, kiedy znów maleje - dodaje Bernadeta Ignasiak.

Z różnych względów nie wszystkie firmy poszukują pracowników w urzędach pracy. Okazuje się jednak, że i poza nimi propozycji przybywa .

- Na rynku pojawia się coraz więcej ofert pracy i mamy nadzieję, że ten trend będzie wzrastał. Potwierdza to też nasze badanie, którego wyniki publikowaliśmy we wrześniu w Baro- metrze Manpower Perspektyw Zatrudnienia dla IV kwartału 2013. Pośród większości sektorów pracodawcy deklarowali, że w ostatnich miesiącach 2013 będą przyjmować do pracy nowe osoby - komentuje Małgorzata Sacewicz-Górska.

Fabryki lepsze od usług?
W Wielkopolsce największym ośrodkiem przyciągającym nowe inwestycje jest aglomeracja poznańska z okolicznymi powiatami. I tu przybywa miejsc pracy.

W lipcu ogłoszono, że pod Wrześnią powstanie nowa fabryka szyberdachów koncernu Inalfa Roofsystems. Na placu budowy praca wre - obiekt ma być gotowy w styczniu 2014 roku. Do końca tego roku pracę znajdzie ok. 20 osób. Dalszy rozwój inwestycji zależy od decyzji, o tym, jakie elementy będą w nim produkowane.

Porównywalne fabryki Inalfa w innych krajach zatrudniają 300-400 osób. Takie są też założenia dotyczące Wrześni. Wiadomo jednak, że nie od razu fabryka osiągnie ten pułap. Według wstępnych planów w przyszłym roku zatrudnienie w zakładzie nie ma być liczone w setkach a dziesiątkach osób.

Z kolei w Poznaniu rozbudowywany jest należący do Kompanii Piwowarskiej browar. Powstaje nowa linia do rozlewu piwa i fermentownia. Dzięki tej inwestycji przybędzie 30 etatów a ponad tysiąc zatrudnionych w Poznaniu przez Kompanię osób może spać spokojnie, bo koncern SABMiller, do którego należy browar, chce rozwijać "fabrykę".

- Niesłychanie ważne z punktu widzenia samorządu jest to, że dzięki tej inwestycji powstaje pewna wartość materialna, której za rok nie wyniesie się na plecach gdzieś, gdzie jest taniej - mówił w tym tygodniu Jerzy Stępień, zastępca prezydenta Poznania w trakcie spotkania w browarze.

- Tak działają obecnie globalne firmy - dziś lokalizują inwestycję usługową w jakimś miejscu a po upływie kilku lat okazuje się, że koszty i rozmaite przesłanki decydują o jej przeniesieniu w dowolny punkt na świecie. Fabryka ma to do siebie, że jak jest już wybudowana, to się jej nie burzy i nie przenosi - dodawał Jerzy Stępień.

Przykładem takiej twardej inwestycji jest otwarta 2 października ubiegłego roku fabryka amerykańskiej firmy Fortitech w Buku, która przyniosła ok. 100 miejsc pracy. Dziesięć razy więcej osób zatrudniono w uruchomionej w lipcu 2012 roku fabryce Europol Meble Polska w Podaninie koło Chodzieży. Z kolei latem przyszłego roku w Międzychodzie powinien na nowo ruszyć zakład przetwórstwa owocowo-warzywnego. Będzie praca dla 250 ludzi.

Z kolei Poznań przyciąga w ostatnim czasie głównie centra usługowe. W sierpniu DFDS, jedna z największych w Europie firm spedycyjno-logistycznych zdecydowała się otworzyć w stolicy Wielkopolski centrum finansowe, w którym pracować ma 150 osób. Tego samego miesiąca Propex Global Company, producent specjalistycznych produktów z tworzywa sztucznego otworzył swoje centrum operacyjne, które ma koordynować działanie spółek córek firmy w Europie. Praca? Dla 50 specjalistów, w tym księgowych i logistyków.

Centrum usług otworzy w Poznaniu także jeden z największych dystrybutorów produktów piśmienniczych, szkolnych i biurowych, amerykańska firma Newell Rubbermaid (m.in. marki Parker i Waterman). Amazon wpisuje się w te inwestycje.

Do Poznania sprowadził się też najstarszy sklep internetowy w Polsce - Merlin.pl. Pracę znalazło 120 osób, a decyzja o zmianie siedziby firmy została podjęta po jej przejęciu przez poznańską spółkę Czerwona Torebka. Przenosiny zajęły kilka miesięcy. W Warszawie ktoś stracił pracę, a w Poznaniu zyskał.

- Nie ma groźby, że staniemy się ofiarą lokalizacji tych firm. Taki przypadek wydarzył się w latach 60. w USA. Firmy opuściły środkowy wschód USA i mówiono, że zostawiły większe bezrobocie, niż zastały. Przez ich lokalizację w Poznaniu dowiemy się od nich więcej, niż gdyby takie centra były w Indiach - kończy dr Agnieszka Ziomek z Uniwersytetu Ekonomicznego.