Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijana dróżniczka nie zamknęła przejazdu, pociąg uderzył w samochód!

KAS, LURKA
Pijana dróżniczka mogła doprowadzić do katastrofy
Pijana dróżniczka mogła doprowadzić do katastrofy Waldemat Wylegalski
0,7 promila alkoholu we krwi miała dróżniczka, która w czwartek wieczorem nie opuściła szlabanów na przejeździe kolejowym na ulicy Bałtyckiej w Poznaniu. Pociąg osobowy zderzył się tam z samochodem. Jak mogło do tego dojść?

– To, że nikomu nic się nie stało, trzeba nazwać wprost. To cud! – mówi Dawid Marciniak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Opisuje wypadek, do którego doszło w czwartek wieczorem na przyjeździe kolejowym przy skrzyżowaniu ulic Gnieźnieńskiej i Bałtyckiej w Poznaniu.

– Kilkanaście minut po godz. 23, samochód osobowy poruszający się z dużą prędkością zderzył się z pociągiem relacji Poznań-Gniezno – mówi funkcjonariusz.

Polecamy:

Pijany ksiądz spowodował karambol i... uciekł! [ZDJĘCIA]

Powodem wypadku była niedopełnienie swoich obowiązków przez pracownicę PKP Polskie Linie Kolejowe. Dróżniczka nie opuściła szlabanu na strzeżonym przejeździe. Jak się okazało była pijana. Jak relacjonuje Dawid Marciniak, podczas kontroli alkomatem okazało się, że 49-letnia kobieta miała w organizmie ponad 0,7 promila alkoholu.

W wypadku nikt nie ucierpiał, ale to, że tak się stało było ogromnym szczęściem. – W tym pociągu jechało ponad 100 pasażerów – mówi Norbert Wełyczko, rzecznik prasowy Przewozów Regionalnych. Podkreśla też, że brak ofiar w takich przypadkach to rzecz prawie niemożliwa.

Pracownica zaraz po wypadku została zatrzymana przez policję. W piątek była przesłuchiwana w jednej z poznańskim komend.
– Na razie nie wiadomo jak zostanie zakwalifikowane jej zachowanie – mówi D. Marciniak. Jak twierdzi, może to być „podjęcie obowiązków pracowniczych pod wpływem alkoholu”, ale też „spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Za to drugie grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności.

Jak wypadek tłumaczy sprawczyni? Zbigniew Wolny z PKP Polskie Linie Kolejowe podkreśla, że pijana kobieta nie była w stanie wyjaśnić przyczyn swojego zachowania.

Jej przełożeni wyrażają skruchę, a zachowanie pracownicy nazywają karygodnym.

Polecamy:

Pijany ksiądz spowodował karambol i... uciekł! [ZDJĘCIA]

– Ubolewamy, że tak się stało. Na szczęście nikt nie został ranny – mówi Z. Wolny. Dodaje też, że wobec podwładnej już wyciągniete konsekwencje. Prawdopodobnie w poniedziałek zostanie dyscyplinarnie zwolniona z pracy.

– To pierwszy błąd tej kobiet w trakcie jej 23-letniej kariery w naszym przedsiębiorstwie – zaznacza Wolny i dodaje, że do tej pory na dróżniczkę nie było żadnych skarg.

Jak mówi, takie wypadki jak ten zdarzają się bardzo rzadko.

– Miesięcznie w Wielkopolsce kontrolujemy ponad 300 posterunku ruchu pociągów – mówi Zbigniew Wolny.

Ze statystyk PKPPLK wynika, że podczas kontroli od początku roku nie było pijanych dróżników, W skali kraju w 2012 roku pracujących pod wpływem zatrzymano tylko pięciu.

Jak mówi, Z. Wolny niezapowiadane kontrole spełniają swoje zadanie, a czwartkowy wypadek jest wyjątkiem od reguły.

To, że „pijani dróżnicy” to rzadkość potwierdza także policja. – W ciągu ostatnich 18 miesięcy nie było podobnych zdarzeń – mówi Dawid Marciniak.

Wyświetl większą mapę

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski