Poznań: Za długi trzeba będzie sprywatyzować szpital miejski?

Jeśli nie uda się zrestrukturyzować szpitala miejskiego (przy ul. Szwajcarskiej) to trzeba będzie go sprywatyzować.
– Sytuacja finansowa placówki jest taka, że koniecznie już teraz trzeba zacząć działać - mówi Michał Tomczak, radny i przewodniczący komisji zdrowia. Szpital przynosi duże straty (od kilkunastu milionów rocznie wzwyż) od wielu lat. Na 17 oddziałów tylko dwa są rentowne. W takim wypadku, jak wyjaśnia radny, prawo mówi, że albo trzeba go przekształcić albo przeprowadzić plan naprawczy. Przeprowadzono już wstępne analizy.

Zgodnie z nimi powinno się połączyć kilka oddziałów chirurgicznych. Mowa jest nawet o tym, by przeanalizować rodzaje i ilość wydawanych pacjentom leków, zamknąć kuchnię oraz pralnię, a być może konieczne będą zwolnienia personelu. Może nie obyć się również bez zamknięcia jakiś oddziałów (największe straty przynosi opiekuńczo leczniczy). Dzięki temu zamiast 21 milionów strat (takie są prognozy), przez najbliższe lata będzie on na kilkunastomilionowym minusie, a w 2018 może przynieść zysk.

– Duże straty przynosi Szpitalny Oddział Ratunkowy - mówi radny Sławomir Smól. - Jednak jest on przecież po to, by ratować ludzkie życie. Zyski przynoszą te placówki, gdzie nie ma SOR-ów i wybiera się pacjentów do operacji, leczenia. Tak, by się to opłacało. Jednak najważniejszy jest człowiek i nie można zrezygnować z SORu - dodaje. Wszystko przez to, że chorego, którego przywiezie kartka trzeba często kompleksowo badać. Przeprowadzić tomografie i różne drogie zabiegi.

Dyrekcja szpitala mówi, że stara się walczyć o każdy grosz. Między innymi podano do sądu Narodowy Fundusz Zdrowia, by ten zapłacił za leczenie pacjentów, za które nie chce zwrócić pieniędzy