Po odejściu z Lecha Poznań Kamila Jóźwiaka oraz Roberta Gumnego kadra Kolejorza jest zdecydowanie wyżej wyceniana niż jego cypryskiego rywala. Filozofia budowy obu zespołów jest jednak diametralnie różna. Lech chce sprzedawać swoich wychowanków za dobre pieniądze za granicę. Ma w składzie kilka talentów, których rynkowa wartość zdecydowanie przebija graczy Apollonu. Wychowanków wspomagają solidni zagraniczni zawodnicy jak Ishak, Satka, Rogne, Tiba czy Ramirez, a ostatnio Jan Sykora. Apollon na takie transfery sobie nie pozwala. Pozyskuje najczęściej za darmo doświadczonych piłkarzy z przeszłością w dobrych zespołach. Najlepsze lata mają oni co prawda już za sobą, ale nadal są to zawodnicy, którzy na boisku dają odpowiednią jakość. Wynajmuje się ich do konkretnego zadania, mają osiągnąć jak najlepszy wynik w lidze i zagwarantować dochody w Lidze Europy.
Zobacz też: Kamil Jóźwiak błyszczy w debiucie. Były piłkarz Lecha Poznań zanotował asystę w przegranym meczu przez Derby
Dlatego trudno znaleźć w kadrze Apollonu zawodników wycenianych na ponad 1 mln euro. Najwartościowszym (725 tys. euro) zawodnikiem jest Serb Sasa Marcović. 29-letni środkowy pomocnik grał wcześniej w hiszpańskiej Cordobie. Tyle samo warty jest trzykrotny reprezentant Węgier obrońca Attila Szalai, który strzelił zwycięskiego gola na Krecie.
W kadrze jest mnóstwo obcokrajowców. 31-letni napastnik Charlison Banschop występował w holenderskim Groningen, 32- letni francuski napastnik Nicolas Diguiny w Arisie Saloniki, 32-letni środkowy napastnik Bagaily Dabo w Nefczi Baku, jest też Rumun Matei z przeszłością w Sunderlandzie, Serb Denic, który kiedyś grał Rosenborgu czy lewoskrzydłowy Hiszpan Diego Aquirre mający w swoim CV Real Saragossa czy Rayo Vallecano oraz Szwed Larsson, prawdziwy podróżnik, bo zanim po opuszczeniu swego kraju wylądował na Cyprze, grał w Turcji, Hiszpanii oraz Grecji.
- Wyżej notowany jest zespół Apollonu, ale wydaje szanse są równe. Może nie jedziemy w roli faworyta, ale jesteśmy w stanie przejść do następnej rundy - stwierdził trener Żuraw. - Apollon to bardzo doświadczony zespół. Jest to drużyna złożona z wielu obcokrajowców, której największym atutem jest właśnie doświadczenie. Musimy być bardzo dobrze skoncentrowani zarówno z przodu, jak i z tyłu. Musimy wykorzystywać nasze sytuacje z zimną krwią, bo na pewno nie będzie ich za dużo.
Lech trochę obawia się upałów i dlatego wyleciał na Cypr już w poniedziałek.
- Podróż jest długa, 4 godziny samolotem, potem godzina autobusem. Doszliśmy do wniosku, że lepiej wylecieć już w poniedziałek, będziemy mogli się lepiej zaadoptować do klimatu i temperatury. Chcemy dobrze odpocząć po meczu derbowym i stąd ta decyzja. Staramy się, jak najmniej obciążać zawodników, żeby mogli odpocząć i być w pełni dyspozycji na kolejne pojedynki. Oczywiście zmęczenie nakłada się z każdym meczem, ale jest to dla nas niesamowita przygoda i będziemy się starali przeżywać ją jak najdłużej.
Lech zagra w Apollonem w Nikozji. - Z tego, co się zdążyliśmy się dowiedzieć, zagramy na bardzo dobrym boisku, a mamy zespół, który potrzebuje dobrego boiska po to, by zagrać dobry mecz - stwierdził trener Kolejorza.
Warto dodać, że 7 lat temu Apollon rywalizował z Legią (wygrywając 1:0 w Warszawie, w rewanżu było 0:1). Przed wyeliminowaniem Greków z Krety, ekipa z Cypru w I rundzie kwalifikacyjnej 2020/2021 rozbiła u siebie gruzińskie Saburtalo Tbilisi 5:1. W Apollonie grali m.in Kamil Kosowski, Łukasz Sosin czy Arkadiusz Piech, a trenerem był Jerzy Engel.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz też:
Jakub Moder strzelił gola w doliczonym czasie gry. Lech wygrał z Wartą 1:0 w pierwszych od 25 lat derbach Poznania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?