W 30 stopniowym upale przyszło drużynie trenera Dariusza Żurawia rywalizować z doświadczonym zespołem Apollonu. Od pierwszych minut potwierdziło się to, co przed meczem wiedzieliśmy o liderze ligi cypryjskiej. Drużyna z Limassol nie ma piłkarzy z najwyższej półki europejskiego futbolu, ale są to zawodnicy, którzy z niejednego piłkarskiego pieca jedli chleb i mają wystarczająco dużo umiejętności, by pokonywać kolejne rundy w Lidze Europy.
Kolejorz ma jednak lepszych jakościowo graczy, a klasą dla siebie w tym spotkaniu był Pedro Tiba. Portugalczyk nie tylko tuż przed przerwą otworzył wynik spotkania, ale zaraz po zmianie stron popisał się kapitalnym podaniem, po którym Mikael Ishak podwyższył prowadzenie Lecha.
Sprawdź też:
Zanim jednak ze spokojem i bez niepotrzebnych nerwów mogliśmy śledzić wydarzenia na boisku, przeżyliśmy kilka groźnych momentów pod bramką poznaniaków. Gospodarze od pierwszego gwizdka arbitra z Finlandii rzucili się do ataku i już przy pierwszym stałym fragmencie gry stworzyli spore zagrożenie.
Lech jednak szybko opanował sytuację i w 10. minucie mógł strzelić pierwszego gola. Kapitalnym podaniem ze środka boiska zza plecy obrońców popisał Tiba. Jakub Kamiński "skleił" piłkę i uderzył z woleja, ale bramkarz Demetris Demetriou zdołał skutecznie interweniować.
Lech przez następny kwadrans miał przewagę mozolnie budował swoje ataki na połowie, ale brakowało podania otwierającego drogę do bramki. Dosyć asekuracyjnie grali skrzydłowi, niewidoczny był Ramirez i w miarę upływu czasu znacznie groźniejsze były akcje gospodarzy, którzy starali się wyprowadzać kontry. Po jednej z nich w 35. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Nicolas Diguiny. Francuz po dośrodkowaniu lewej strony uderzył tuż obok bramki Lecha.
Końcówka pierwszej odsłony natomiast zdecydowanie należała do Lecha. Najpierw w dobrej sytuacji Ishak strzelił po ziemi, ale niedostatecznie precyzyjnie, by pokonać bramkarza Apollonu. W 42. min. klasę pokazali Dani Ramirez oraz Tiba. Hiszpan w stylu Iniesty wrzucił "miękko" piłkę w pole karne, przejął ją wbiegający z drugiej linii Tiba i wpakował między nogami Demetriou do siatki.
Gol do szatni podbudował Kolejorza, którzy tuż po przerwie zagrał wręcz koncertowo. Bardzo szybko padł drugi gol. Po wymianie podań między Moderem i Tibą, Ishak wystartował do prostopadłego podania Portugalczyka i zachował się jak rasowy snajper, posyłając piłkę przy prawym słupku.
Sprawdź też:
Chwilę później było już po meczu. Kolejorz wyprowadził błyskawiczną kontrę. W środku boiska Ramirez popisał się podaniem do Kamińskiego, który po wspaniałym sprincie, wykończył akcję w wielkim stylu. Ten chłopak nie wygląda jak milion dolarów, tylko kilka razy lepiej!
Na listę strzelców mógł się wpisać też Sykora, ale z pola karnego posłał piłkę tuż nad poprzeczką. Czech w 82. minucie zdobył jednak czwartą bramkę, strzelając płasko z linii pola karnego. Dzieła zniszczenia Apollonu dokonał Pedro Tiba, który ustalił wynik meczu na 5:0.
Zobacz nasze oceny zawodników Lecha w tym meczu:
Zobacz memy po meczu:
Sprawdź też:
- To dziwi i śmieszy pasażerów MPK! Oto zaskakujące zdjęcia z poznańskiej komunikacji!
- 21 miejsc w Wielkopolsce idealnych na wycieczkę
- Zaginęli w Wielkopolsce. Widziałeś kogoś z nich?
- Ma 21 lat i łowi taaakie ryby! Jak się odnajduje w męskim świecie wędkarzy?
- Szkoły, gdzie w Poznaniu najlepiej zdano maturę z polskiego
- Oto 12 najmniej seksownych imion żeńskich w Polsce. Sprawdź czy jesteś na liście
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?