MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aplikacja ratująca życie dostępna na... smartfonie

Jakub Napoleon Gajdziński
Świadomość Polaków z zakresu udzielania pierwszej pomocy pozostawia wiele do życzenia. Dlatego jedna z sieci komórkowych przygotowała aplikację ratującą życie. Jak działa?

– Znać pierwszą pomoc to obowiązek każdego obywatela, ale ludzie boją się jej udzielać. Obawiają się, że mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc. Rzadko znajdujemy się w sytuacjach w których musimy udzielić pierwszej pomocy. Pojawia się wtedy stres związany z wypadkiem a nie każdy jest na niego gotowy – mówi st. kpt. Sławomir Brandt z Wielkopolskiej Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. Podkreśla, że chodzi nie tylko o wypadki drogowe, ale też zasłabnięcia, ataki padaczki oraz inne zdarzenia na które narażeni są również ci, którzy nie mają prawa jazdy. – Pozostaje jeszcze zabezpieczenie miejsca zdarzenia oraz zadbanie o własne bezpieczeństwo. Trzeba policzyć ofiary, powiedzieć jaki jest ich stan, zadzwonić pod odpowiedni numer ratunkowy. Trzeba zachować choć odrobinę zimnej krwi, bo udzielenie szczegółowych informacji bardzo ułatwia zadanie służbom – dodaje.

Na pomoc nam wszystkim przychodzi jednak technologia. Jedna z polskich sieci telefonii komórkowej stworzyła specjalną plikację na smartfon lub tablet dzięki, której nie musimy już sami o wszystkim pamiętać. Aplikacja zawiera szereg wskazówek oraz specjalnych ilustracji, które pomagają udzielić pierwszą pomoc zanim przyjedzie karetka. Dzięki niej można się dowiedzieć jak ułożyć ofiarę w pozycji bezpiecznej, rozpocząć reanimację lub zatamować krwawienie. Pomoże również co zrobić gdy dojdzie do oparzenia, odmrożenia, porażenia prądem lub zatrucia oraz przypomni najważniejsze numery alarmowe.

W sytuacji kryzysowej może się to okazać bardzo pomocne. Pozostali operatorzy pewnie długo nie pozostaną w tyle.

– Nowe technologie i rozwiązania mobilne pozwolą w przyszłości wesprzeć osoby niedoświadczone w dbaniu o swoje zdrowie oraz ratowaniu innych. Juz teraz istnieją aplikacje mierzące tętno za pomocą obiektywu w telefonie komórkowym. Można wyobrazić sobie również aplikacje instalowaną domyślnie, która byłaby nowym rozwiązaniem dla kontaktu z numerem 112 - mówi Jakub Kaczmarek właściciel firmy Cleapps, tworzącej aplikacje na czołowe platformy mobilne.

Technologia być może pomoże nam ratować życie, ale nigdy nie zastąpi ludzkiej wrażliwości na krzywdę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski