Staw w Rosarium ma już zresztą swoich lokatorów: to ropuchy zielone, gatunek objęty ścisłą ochroną gatunkową. Choćby dlatego niewskazane jest wpuszczanie tam innych zwierząt, które mogą zaszkodzić ropuchom. W sztucznym niewielkim stawie ryby nie mogłyby pojawić się same, ktoś musiał je tam celowo wpuścić. Podobnie jak w stawku w Ogrodzie Wodnym, gdzie ropuch jeszcze nie ma, ale mogą się i tam przenieść.
- Stawek w Rosarium jest niewielki, w najgłębszym miejscu ma niespełna metr głębokości, a drugi jest jeszcze mniejszy - wyjaśnia Robert Jankowski z Zarządu Zieleni Miejskiej w Poznaniu. - Skala pojawienia się tam ryb - gatunków inwazyjnych nas przeraża: w ubiegłym roku wyłowiliśmy aż 115 kg bardzo drobnych ryb.
Zobacz też: Poznań: Testujemy nową drogę rowerową na ul. Grunwaldzkiej. Zobacz zdjęcia i sprawdź, na co trzeba uważać!
W zbiornikach wodnych na Cytadeli nie ma warunków, by ryby mogły znaleźć sobie pożywienie i warunki do życia. Widać to po egzemplarzach wyłowionych przez pracowników Zarządu Zieleni Miejskiej: ryby są niewielkie, wychudzone i po prostu męczą się w warunkach, jakim przyszło im żyć.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?