Ania Dąbrowska „Dla naiwnych marzycieli”

W sobotę w klubie B17 Ania Dąbrowska zaśpiewa piosenki ze swej ostatniej płyty „Dla naiwnyh marzycieli”. Jej popularność jest tak ogromna, że bilety na wieczorny koncert zniknęły błyskawicznie i trzeba było zorganizować wcześniejszy popołudniowy.
Rok temu, kiedy zapytałem Anię skąd wziął się taki tytuł nominowanego dziś do Fryderyka albumu, powiedziała: „Myślę, że dlatego, że sama jestem naiwną marzycielką. Są jeszcze ludzie, którzy wierzą w prawdziwą miłość. Mają jakieś ideały. Wierzą w rzeczy, które oglądamy w kinie, albo słuchamy w piosenkach i mam nadzieję, że takie rzeczy również zdarzają się w życiu codziennym i jest szansa, że to życie prozaiczne i bezbarwne na co dzień niesie ze sobą jakieś tajemnice, rzeczy, które mogą się wydarzyć, a które powodują, że chce się żyć”.

Przy okazji nagrywania tej płyty Dąbrowska zmieniła producenta. Jest nim Olek Czarny Hi Fi.
- Wybrałam Olka, bo chciałam trochę zmienić środowisko i spojrzenie na swoją muzykę. Potrzebowałam osoby, która z dystansem spojrzy na mnie i na moją twórczość. Osoby, która mnie nie zna i nie będzie obciążona schematami związanymi ze mną. Choć tak naprawdę producentów w moim życiu nie było aż tak wielu. Myślę, że od czasu do czasu fajnie jest zmienić środowisko i pracować z ludźmi, którzy po prostu wnoszą własną energię i inne spojrzenie na nas samych. To było bardzo cenne doświadczenie i bardzo fajnie się pracowało - mówi.

Ale sama Dąbrowska także podczas nagrań uczyła się bycia producentem. Zrobiła to, gdyż - jak przyznaje - wydanie płyty może artystę kosztować zero, ale może i milion. Nie ma tutaj żadnych reguł. Wszystko można zrobić samemu albo można nie wiedząc, jak to wszystko funkcjonuje, wydać dużo pieniędzy.

Ania Dąbrowska Klub Muzyczny B17(ul. Bułgarska17) 8 kwietnia, godz. 17 i 20, bilety: 89 zł