Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Jabłoński walczy o powrót do zdrowia. Były prezes MUKS potrzebuje pomocy finansowej na rehabilitację!

Radosław Patroniak
Wsparcia Andrzejowi Jabłońskiemu można udzielać poprzez wpłaty na konto Fundacji "Jak po Sznurku"
Wsparcia Andrzejowi Jabłońskiemu można udzielać poprzez wpłaty na konto Fundacji "Jak po Sznurku" Fot. Archiwum Pomarańczarni MUKS
Prawie dwa lata temu informowaliśmy o tym, że ówczesny prezes MUKS Poznań trafił do szpitala. Jego stan po udarze był bardzo ciężki, ale z pomocą lekarzy w szpitalu przy ul. Szwajcarskiej, Andrzej Jabłoński najpierw odzyskał przytomność, a po kilkunastu tygodniach mógł rozpocząć mozolną rehabilitację i walkę o powrót do zdrowia.

– Nie zakończyła się ona jeszcze pełnym powodzeniem, ale efekty rehabilitacji i tak są oszałamiające. Andrzej jest chyba ewenementem na skalę światową, bo zrobił w ostatnim czasie straszne postępy i to chyba nawet większe niż spodziewali się opiekujący się nim lekarze. Wystarczy powiedzieć, że był już w stanie zatańczyć ze mną podczas ostatniego Sylwestra. Nie jest oczywiście też tak, że mąż czuj się cudownie i wspaniale. Wciąż walczy o to, by pogodzić się z życiowymi ograniczeniami, ale z drugiej strony z dnia na dzień odzyskuje dawny humor i część sprawności – tłumaczyła Iwona Jabłońska.

Prezes Pomarańczarni MUKS Poznań za naszym pośrednictwem zaapelowała też o pomoc finansową. – Tylko kliniki prywatne mogą przyspieszyć odzyskanie przez męża pełnej sprawności. Jego praca indywidualna musi być jednak wsparta stałą i regularną rehabilitacją. Ta ostatnia jest jednak kosztowna i z własnych środków nie jesteśmy w stanie jej realizować – dodała Jabłońska.

Wpłaty (1 procent z podatku) można kierować na konto Fundacji „Jak Po Sznurku” z dopiskiem „dla Andrzeja Jabłońskiego”.

Człowiek, który zbudował potęgę MUKS Poznań (20 tytułów MP w koszykówce młodzieżowej i trzy awanse do ekstraklasy) już osiem lat temu niczym prorok diagnozował sytuację w polskiej koszykówce. – PLKK nie rozwija żeńskiej koszykówki, tylko tworzy dodatkowe koszty. W statystykach Polki figurują tylko w kategorii ,,straty’’. A przecież liga open miała promować rodzime zawodniczki. Komercja poszła tak daleko, że bardziej opłaca się wykupić dziką kartę niż szkolić. Jedno jest pewne – wspieranie obecnej koncepcji ekstraklasy to droga donikąd – mówił Jabłoński w jednym z wywiadów.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski