Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amazon podnosi płace - podwyżki traktujemy jako sygnał, że wspólne działania przynoszą efekt

Monika Kaczyńska
Amazon podnosi płace - podwyżki traktujemy jako sygnał, że wspólne działania przynoszą efekt
Amazon podnosi płace - podwyżki traktujemy jako sygnał, że wspólne działania przynoszą efekt
Rozmowa z Piotrem Krzyżaniakiem,związkowcem z Inicjatywy Pracowniczej w Amazonie Amazon ogłosił podwyżki dla szeregowych pracowników do 14 zł, dla liderów do 18 zł. Traktujecie to jak swój sukces?Piotr Krzyżaniak: Dla nas jest to raczej początek sukcesu. Podwyżki stanowią 1/3 tego czego się domagamy. Mamy jeszcze inne postulaty związane z warunkami pracy. Tym niemniej uważamy, że to dowód, że wspólne działanie pracowników przynosi pozytywne rezultaty.

Jako związek jesteście w sporze zbiorowym z pracodawcą. Jednocześnie Amazon twierdzi, że podwyżki nie miały z tym nic wspólnego i nastąpiłyby tak czy inaczej.
Piotr Krzyżaniak: Taka jest polityka firmy. W czasie dwóch tur negojacji w ramach sporu zbiorowego pracodawca odrzucił wszystkie nasze postulaty. I niemal jednocześnie poinformował o podwyżkach, jakoby całkiem niezależnie od sytuacji. Wprowadzenie wyższych stawek uzasadnił tym, że w analizie płac na rynku został uwzględniony także lepiej opłacany przemysł, a nie jak dotąd tylko branża logistyczna. My sądzimy, że gdyby nie wspólne działanie pracowników w najlepszym razie podwyżki nastąpiłyby później.

Od sierpnia jednakowe stawki będą obowiązywały w Sadach i w Bielanach pod Wrocławiem. Oznacza to, że pracownicy w Bielanach dostali nieco większą podwyżkę.
Piotr Krzyżaniak:
Cieszymy się z tego. Od początku uważaliśmy, że zróżnicowanie płac w poszczególnych centrach Amazon w kraju jest niesprawiedliwe. Teraz płace będą jednakowe i tak właśnie powinno być.

Czy w związku z podwyżkami rezygnujecie ze sporu zbiorowego?
Piotr Krzyżaniak:
Nie. Przede wszystkim dlatego, że nie zostały zrealizowane inne ważne postulaty, między innymi ten związany z organizacją przerw. Domagamy się, aby czas dotarcia do pomieszczenia socjalnego i powrotu na stanowisko pracy nie był w nie wliczany. W hali o długości pół kilometra dotarcie z niektórych miejsc do kantyny zajmuje 4-5 minut. Powrót to drugie tyle. Jeśli przerwa trwa 15 minut mało z niej zostaje.

Jest jeszcze kwestia postulatów placowych - zrezygnujecie z nich?
Piotr Krzyżaniak
: Nie zdecydowaliśmy jeszcze ostatecznie. Przed kolejną turą negocjacji, wyznaczoną na 10 sierpnia spotkamy się i będziemy się zastanawiać nad dalszymi krokami. Jednak wciąż stoimy na stanowisku, że 16 zł na godzinę na poziomie podstawowym to stawka odpowiadająca kosztom życia.

Jeśli i tym razem rozmowy z pracodawcą nie przyniosą efektu, wycofacie się?
Piotr Krzyżaniak:
Absolutnie nie. Wejdziemy w kolejną fazę sporu- rozmowy z udziałem mediatora. Jeśli i to nie da efektów, będziemy rozważać strajk ostrzegawczy. Uważamy, że pracodawca jest skłonny do działania dopiero, gdy pracownicy powiedzą dość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski