Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ale to taki dobry kierowca był...

Leszek Waligóra
Złego słowa o nim powiedzieć nie można było! Uczynny, grzeczny. A jak pięknie cofał po łuku! A jak parkował w zatoczce! Na trzy ruchy! I jak pięknie z ręcznego pod górkę ruszał! I podstawy pierwszej pomocy znał! To taki dobry kierowca był...

Kto mógł przewidzieć, że wpadnie w poślizg na jesiennych liściach. Tego na prawie jazdy nie uczą...
Proszę państwa, uczą. Teoretycznie. Trzeba obkuć, że jak się w poślizg wpada, to trzeba kręcić w kierunku przeciwnym, znaczy się tym samym, co tył ucieka... no właśnie: w teorii trudno spamiętać, a co dopiero w praktyce?

Jestem przekonany, że nikt nigdy nie zginął w wypadku z powodu braku umiejętności parkowania w zatoczce. Pewien jestem, że brak umiejętności ruszania z ręcznego mógł być co najwyżej przyczyną stłuczki. Policja zapewne też nigdy nie prowadziła dochodzenia w sprawie kierowcy zbiegłego po potrąceniu gumowego pachołka podczas cofania po łuku.

Z całą pewnością można jednak powiedzieć, że świeżo upieczony kierowca w takim Poznaniu zna na pamięć okolice ulicy Wilczak, teorię ma w małym palcu i marzy tylko o tym, aby popędzić szybciej niż przepisowe 50 kilometrów na godzinę.

Tyle tylko, że tego akurat nikt go nie nauczył. I nikt go za to nie oblał. Sam się nauczy przecież. Albo zginie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski