- Po czterech operacjach myślałam, że wrócę do biegania, ale niestety konieczna jest kolejna. Halluksy przeszły w stan zaawansowany, a jedyną drogą by powrócić do sprawności jest zabieg. Ważna będzie rehabilitacja i okres rekonwalescencji. To ostatnie to spore nakłady finansowe, stąd założyłam zbiórkę z nagrodami na www.zrzutka.pl. Jest to też związane z tym, że pracowałam jako instruktor prozdrowotnych form ruchu, a z racji pandemii straciłam źródło dochodu - napisała do nas wizytówka i ambasadorka poznańskiego biegania.
Link do zrzutki: https://zrzutka.pl/7sck5a
Postanowiliśmy u źródła dowiedzieć się, z jakimi problemami mierzy się teraz nasza utytułowana zawodniczka i jaki ma pomysł na ich rozwiązanie.
- Zacznę od tego, że problem z czuciem w palcach miałam już od dawna, ale trochę zaklinałam rzeczywistość i nie miałam dolegliwości bólowych. Z perspektywy czasu wiem jedna, że problem narastał, a moje wyniki i dyspozycja biegowa też na tym cierpiała. Długo jednak nie zwracałam uwagi na komentarze w stylu "to Ty biegasz z takimi stopami". Niektórzy nawet dziwili się, że w ogóle chodzę, nie mówiąc o tym, że czasami biegam wyczynowo. Dlatego zdecydowałam się na zabieg i mam nadzieję, że jest to słuszna decyzja - przyznała Janasiak.
Zobacz też: TOP 10 najładniejszych lekkoatletek w Polsce
Ta niesamowita zawodniczka walczy nie tylko o lepszy komfort życia i pracy, ale też o powrót do wielkiej rywalizacji. - Pewnie, że wciąż marzę o ponownym wygraniu Wings for Life i o wynikach z najlepszych swoich czasów. Jak ktoś jest zakochany w bieganiu, to nigdy się nie poddaje. Oczywiście czasami marzenia weryfikuje życie, ale dla mnie operacja to też jedyna szansa i możliwość, by zacząć normalnie funkcjonować, czyli trenować i biegać bez bólu - dodała poznanianka.
Zapytaliśmy ją też o to, czy pech z kontuzjami prześladował ją przez całe życie. - Już wcześniej przytrafiały mi się różnego rodzaju dolegliwości, ale były one przejściowe i niezbyt dokuczliwe. Pierwszą poważną kontuzję miałam w wieku prawie 30 lat. Był to uraz przeciążeniowy po sezonie, w którym zostałam wicemistrzynią Polski i zaliczyłam cztery maratony. Organizm więc miało prawo odmówić posłuszeństwa. Prawdziwe problemy z kontuzjami zaczęły się jednak dopiero kilka lat temu. Gdybym nie była biegaczką z krwi i kości, to pewnie bym już odpuściła te ciągłe "naprawy swojego mechanizmu. Jak się jest jednak sportowcem, to wciąż ma się ambicje i chce robić to, co sprawia przyjemność i daje satysfakcję - podkreśliła Janasiak.
Jej zdaniem świat biegów nawet po pandemii nie wróci szybko do dawnego rytmu. - Obawiam się, że niektóry imprezy mogą się już w ogóle nie odrodzić. Pierwsze miesiące to będzie takie działanie na zwolnionych obrotach, poświęcone na odzyskanie zaufania biegaczy i sponsorów. Poza tym właśnie przeczytałam, że odwołano kolejną edycję kultowego półmaratonu w Grodzisku Wlkp., organizowanego zawsze w czerwcu. Łatwo więc wnioskować, że na powrót wielkich imprez możemy liczyć najwcześniej dopiero po wakacjach - zakończyła poznańska biegaczka.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?