Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absurd ratownika: Ma skuter, nie ma na paliwo

Krystian Lurka
Ratownik mówi: siły są, chęci też, ale paliwa brak.
Ratownik mówi: siły są, chęci też, ale paliwa brak.
Najczęstsze przyczyny utonięć to: głupota i alkohol. Jednak jeśli nic się nie zmieni, do tragedii może dochodzić z jeszcze innego powodu - finansowego.

Na kąpielisku na poznańskiej Malcie ratownicy dysponują skuterem wodnym, ale zamiast skupić się na pilnowaniu kąpiących muszą zwracać uwagę na ilość spalanego paliwa. Poznański Ośrodek Sportu i Rekreacji zapewnia im tylko 10 litrów benzyny na tydzień!. A taki pojazd podczas godzinnej akcji spala nawet 40 litrów paliwa.

Czytaj także:

Toną przez głupotę i pijaństwo. Już 300 osób zginęło w wodzie!

- Jeszcze gorzej jest w innych miejscach Wielkopolski. Są jeziora, gdzie nie ma ani jednego ratownika, o skuterach nie wspominając - mówi Tomasz Dembski, koordynator grupy operacyjnej Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu. - Z finansami jest źle od wejścia w życie nowej ustawy o bezpieczeństwie osób przebywających nad wodą, czyli od 1 stycznia 2012 roku - wyjaśnia.

Wtedy zmienił się sposób finansowania ratownictwa.

- Nie trafiają już do nas pieniądze ministerialne, a samorządowe. Są one jednak niewystarczające - dodaje T. Dembski. Jego zdaniem urzędnicy w ogóle nie wliczają do budżetu kosztów ratownictwa wodnego. Przez to dochodzi do absurdów jak ten z paliwem i skuterem.

Dariusz Białkowski: Gdy pojawia się nasza motorówka, ludzie w pośpiechu chowają puszki z alkoholem

Piotr Zagajewski, ratownik, który zarządza kąpieliskiem nad Maltą, mówi: - Chcielibyśmy podpłynąć do osób, które skaczą w niedozwolonych miejscach lub piją piwo nad wodą. Niestety nie możemy sobie na to pozwolić. Musimy pilnować poziomu paliwa w baku.

T. Dembski przypomina też inną sytuację. Nad kąpieliskiem w Krzyżownikach przez jakiś czas nie było ratowników, bo administrator jeziora wynajęty przez POSiR nie mógł zapewnić im odpowiedniego wynagrodzenia.

Mariusz Krzywiński, prezes WOPR, potwierdza, że o jezioro z dobrym ratownikiem trudno. - W tym roku niełatwo o kadrę ratowniczą - mówi. Jego zdaniem, to wina finansowania.

POSiR, który zatrudnia ratowników z Poznania, zapewnia im sprzęt i paliwo, nie widzi żadnych problemów. - Skuter wodny jest dodatkowym zabezpieczeniem. Ratownicy mają do dyspozycji łódź wiosłową - mówi Jarosław Forycki, zastępca kierownika oddziału Malta. Jak twierdzi, w momencie kiedy wykorzystanie skutera wodnego będzie jedynym sposobem uratowania życia, nie będą obowiązywały limity paliwowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski