W sprawie wypadku, do którego doszło 9 stycznia 2019 roku na ul. Opieńskiego w Poznaniu, były dwie wersje. Prokuratura oskarżyła kierowcę Mariusza G., uznając, że na pasach potrącił prawidłowo zachowujących się pieszych. Ania została ciężko ranna. Kuba, jej chłopak, zmarł po dwóch dniach w szpitalu wskutek odniesionych ran. Prokuratura oparła się na zeznaniach świadków, na monitoringu, opinii biegłego. Istotne były zeznania kobiety, która jechała innym samochodem, prawym pasem drogi. Ona zatrzymała się przed pasami, by przepuścić pieszych.
Wypadek radiowozu z autem osobowym - zobacz film
Jadący lewym pasem Mariusz G. tego nie zrobił. Nie hamował, gdy uderzył w Anię i Kubę. Jak wyliczył biegły, jechał nie wolniej niż 65 km/h. Co najmniej o 15 km/h za szybko. Poza tym nie dostosował prędkości do trudnych warunków pogodowych, był wieczór, padało.
Jednak Mariusz G. przedstawił inną wersję. Przekonywał, że swoim żółtym daewoo matiz jechał, jak przystało. Twierdził, że to dwoje pieszych wbiegło na jezdnię, już za pasami. Mieli przebiegać w poprzek drogi, pochyleni. Pamiętał rzekomo takie detale, jak to, że Kuba miał odwróconą głowę, że Ania pociągnęła go za sobą na drogę. To właśnie Anię obarczał największą winą za wypadek.
Wypadek na os. Batorego w Poznaniu: sąd uznał wersję kierowcy za nielogiczną, sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego
W czwartek Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto wydał wyrok – skazał Mariusza G. na 3 lata więzienia. Sędzia Monika Matysiak uznała wersję prokuratury za słuszną i zgodną z dowodami. Wersję oskarżonego kierowcy Mariusza G. za nielogiczną, sprzeczną z dowodami i zasadami doświadczenia życiowego. I zaostrzyła wyrok, skazała go na karę wyższą, niż chciała prokuratura domagająca się 2 lat więzienia dla kierowcy.
- Na taki wymiar kary wpływ miała także postawa oskarżonego. Wprawdzie po wypadku napisał list do pokrzywdzonej i przepraszał, ale potem nie poczuwał się do winy, nie wykazał skruchy. Winą obarczał pieszych, zwłaszcza pokrzywdzoną. W mowie końcowej porównał pieszych do bezrozumnych zwierząt, które wbiegają kierowcom pod samochód
– przypomniała sędzia Monika Matysiak z Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto.
Zwróciła również uwagę na złamanie różnych przepisów przez kierowcę. Jechał za szybko, nie dostosował prędkości do panujących warunków, a przede wszystkim powinien zatrzymać się przed pasami, skoro zrobił to pojazd z prawej strony. Osiedlowy monitoring, choć niewyraźny, wskazał, że potrącił pieszych na pasach.
- Biegli wskazali także na zły stan techniczny jego pojazdu, na różne opony, na to, że jedno z kół było „dojazdówką”. Niesprawny był także układ hamulcowy. Taki stan pojazdu nie miał wpływu na wypadek, bo oskarżony nie hamował. Zrobił to dopiero, gdy ciała dwóch osób odpadły od jego samochodu. Z drugiej strony zły stan techniczny pojazdu pokazuje, jaki ma stosunek do zasad bezpieczeństwa
– mówiła sędzia Monika Matysiak.
Oskarżony kierowca, który spowodował tragiczny wypadek na ul. Opieńskiego, dostał również zakaz kierowania pojazdami. Sąd: może stwarzać zagrożenie
Zaostrzenie wyroku tłumaczyła również stopniem społecznej szkodliwości czynu, potrzebą kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa i odstraszającą funkcją kary.
Oprócz 3 lat więzienia, Mariusz G. będzie miał zabrane prawo jazdy na 6 lat. Po to, by jak mówiła sędzia, wyeliminować go z grona kierowców. Za kółkiem mógłby stwarzać zagrożenie. Sędzia zwróciła również uwagą na zły stan zdrowia oskarżonego. Wskutek cukrzycy ma amputowaną jedną nogę. Być może więc do końca życia nie będzie kierowcą. Oskarżony musi także zapłacić 20 tys. złotych pokrzywdzonej Ani oraz częściowo pokryć koszty procesu. Tylko częściowo, ponieważ ma złą sytuację materialną, utrzymuje się z niewielkiej renty, zbiera na protezę nogi.
Wyroku w milczeniu wysłuchała rodzina zmarłego Kuby, jego dziewczyna Ania i jej bliscy. Oskarżonego Mariusza G. nie było na sali. 66-latek, jeszcze przed czwartkową rozprawą zapowiedział, że na pewno będzie odwoływał się od kazdego wyroku, w którym zostanie uznana jego wina. Nadal uważa siebie za ofiarę i zamierza przekonywać do tego sąd drugiej instancji.
ZOBACZ TEŻ:
Sprawdź też:
- Tak wyglądał Poznań w 2002 roku. Jak zmieniło się miasto? Zobacz zdjęcia!
- To miejsce pod Poznaniem ma tragiczną historię. Nadal przyciąga osoby żądne wrażeń
- 30 zdjęć przedwojennego Poznania. Tak pięknie wyglądał!
- Tak wyglądają najgroźniejsi przestępcy w Polsce. Zobacz zdjęcia poszukiwanych
- Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widziałeś któregoś z nich?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?